Kto ma kasę, ten ma władzę

rzad-kasaNajważniejszą cechą i wartością organizacji społeczeństwa obywatelskiego powinna być niezależność od instytucji państwa. Wartość ta opiera się na przekonaniu, że jedynie niezależne od państwa społeczeństwo obywatelskie może dobrze służyć innym, równie ważnym dla społeczeństwa wartościom zapisanym w konstytucji, takim jak wolność, praworządność, równouprawnienie, godność człowieka czy demokracja. Organizacje społeczeństwa obywatelskiego powinny stać na straży tych wartości, będąc w gotowości do przeciwstawienia się każdej władzy, która zapomni o swoich obywatelskich i konstytucyjnych obowiązkach. Powinny być one rzecznikami opinii publicznej. Każda władza w demokratycznym państwie musi bowiem się liczyć z opinią publiczną.

Nader często jednak, zwłaszcza w społeczeństwach o krótkiej demokratycznej tradycji, władza ulega pokusie pójścia na skróty w drodze do uzyskania akceptacji dla swoich poczynań ze strony organizacji obywatelskich. Zamiast w cierpliwym dialogu społecznym przekonywać do swoich trudnych, lecz często koniecznych decyzji, wykorzystuje posiadane przez siebie środki i metody, by „kupić” akceptację i spokój społeczny.

W tym miejscu zaczyna się dramat sektora pozarządowego. Pozbawiony niezależnych od „władzy” źródeł finansowania sektor ten bywa zmuszony do rezygnacji ze swojej niezależności i przypisanej mu w demokratycznym państwie roli strażnika interesów społecznych. Za cenę finansowego wsparcia rządzących przyjmuje on rolę aktywnego obrońcy często błędnych decyzji tego czy innego ministra lub w najlepszym wypadku ich milczącego świadka.

Dramat pogłębia się w sytuacji, gdy strona rządowa cynicznie wykorzystuje finansową zależność NGO dla własnych politycznych interesów. Co ma zrobić zarząd organizacji pozarządowej, której być albo nie być zależy od decyzji ministra lub prezesa Funduszu dysponującego zasobami finansowymi? Który prezes fundacji lub stowarzyszenia zdecyduje się na publiczną krytykę błędnej decyzji ministra lub prezesa Funduszu, jeśli kilka dni wcześniej skierował do nich wniosek o kolejną dotację? Postawmy się w jego sytuacji…

Nie boimy się tego powiedzieć otwarcie: Platforma Obywatelska w obszarze budowania właściwych relacji z organizacjami pozarządowymi popełniła wiele istotnych błędów. Obecne władze deklarują gotowość naprawy i reformy spuścizny po poprzedniej władzy.

Nie do utrzymania naszym zdaniem jest sytuacja, gdy rządzący mają w ręku instrumenty politycznego uzależniania sektora pozarządowego. Sytuacja taka nie tylko powoduje powstawanie pokusy korupcji politycznej, ale głęboko antagonizuje i dzieli samo środowisko organizacji pozarządowych. Ze szkodą oczywistą dla całego społeczeństwa.

Rozwiązań jest wiele. Można powołać niezależny od rządzących Fundusz Powierniczy (Anglicy mają swój Charity Fund) zarządzający pulą budżetową przeznaczoną na finansowanie zadań i działań, jakie rządzący zdecydowali przekazać do wykonania organizacjom pozarządowym. Fundusz taki nie tyko przydzielałby środki finansowe, ale także sprawował kontrolę i nadzór nad ich wykorzystaniem.

Nie twierdzimy, że przedstawiony przez nas pomysł na likwidację korupcyjnych mechanizmów budowania relacji władzy z sektorem pozarządowym jest najlepszy. Uważamy natomiast, że ważnym elementem podjętych przez nową władzę wysiłków na rzecz reformy państwa jest przywrócenie normalności w relacjach władzy ze społeczeństwem obywatelskim. I jest to zadanie pilne.

Nie mamy jednak wątpliwości, że organizacje, które stały się największymi beneficjentami poprzedniego systemu relacji z władzą, staną się przeciwnikami wszelkich wysiłków na rzecz zreformowania tej chorej sytuacji.

Redakcja WatchDogPfron

Dodaj komentarz

Loading Facebook Comments ...