Oddajemy głos naszym czytelnikom

oddajemy głos czytelnikomOd wielu miesięcy dynamicznie rozwija się dyskusja nad publikowanymi przez nas artykułami. Ponieważ wiele wypowiedzi to bardzo interesujące opinie, sformułowane często przez praktyków zatrudnienia, a także przez same osoby niepełnosprawne, postanowiliśmy publikować je na pierwszej stronie naszego portalu, by głosy te stały się bardziej słyszalne i dotarły do opinii publicznej. Dzisiaj pierwszy głos pracodawcy prowadzącego zakład pracy chronionej, z ogromnym niepokojem myślącego o przyszłości swojego przedsiębiorstwa.

Głos pracodawcy osób niepełnosprawnych:

Jestem pracodawcą w branży usługowej. W ZPChr, którym zarządzam jest zatrudnionych prawie 400 osób. Największym naszym problemem jest walka z konkurencją z rynku otwartego, pracodawcami, którzy zatrudniając 6% pracowników z lekkim stopniem niepełnosprawności, unikają płacenia kar do PFRON, kiedy ZPChr aby dać ulgę musi opierać się wyłącznie na stopniu umiarkowanym i znacznym, bez lekkiego. Ta nierówność w zatrudnianiu i stosowaniu ulg jest trudna do zaakceptowania. To swoista restrykcja w stosunku do ZPChr. Zrównanie dotacji dla rynku otwartego i chronionego jest kolejnym przejawem dyskryminacji ZPChr. ZPChr muszą utrzymywać służbę zdrowia, zakładowy fundusz rehabilitacyjny, udzielać dodatkowych urlopów, jednym słowem dbać o tego pracownika jak należy. na rynku otwartym tego nie ma, a dotacje są te same. Również brak wzrostu dotacji od 2011 roku uważam za skandaliczny. Koszta pracy rosną, wydajność osób np. nie wzrasta, a pieniędzy coraz mniej. Borykamy się z trudnościami pod presją niewyobrażalnych kar. To patologiczne podejście do zatrudniania osób np. trwa w najlepsze od lat. Poprzedni pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych  i szefostwo PFRON nie zrobiło dla ZPCHr nic, a wręcz wysadziło rynek ZPchr w powietrze. Ja obawiam się o przyszłość zatrudniania osób np. zwłaszcza kiedy słyszę co politycy najwyższego dzisiejszego szczebla myślą o osobach (niepełnosprawnych|).  Jest źle, a spodziewam się, że będzie gorzej i już dzisiaj zastanawiamy się jak się ewakuować i gdzie.

Zbigniew Łagiewski

3 myśli nt. „Oddajemy głos naszym czytelnikom

  1. Nika

    Rozumiem ideę jaką Pan chciał przedstawić, rozumiem jego położenie, rozumiem poczucie zagrożenia, które nie jest irracjonalne. niemniej posługiwanie się stwierdzeniami dalekimi od prawdy nie przysparza sympatyków zakładom pracy chronionej i myślę, ze jeśli zależy Państwu na prezentowaniu faktycznej ich sytuacji to publikacji tego typu wypowiedzi powinien towarzyszyć komentarz – wyjaśnienie.
    Po pierwsze zestawienie faktu, że zatrudnienie 6% osób z lekkim stopniem wyklucza obowiązek wpłat na PFRON z wymogami zatrudnienia do „udzielania ulg na PFRON” (Art. 22 ustawy o rehabilitacji) wydaje się być mocno nietrafione. Rzekłabym: „co ma piernik do wiatraka?”
    Pomijam fakt, że z powodu niedoinformowania pracodawcy niezatrudniający niepełnosprawnych obawiają się korzystać z ulg, uważają, ze wpłaty na PRON to ich obowiązek, a nie sankcja etc.
    Pan pisze: „ZPChr muszą utrzymywać służbę zdrowia, zakładowy fundusz rehabilitacyjny, udzielać dodatkowych urlopów, jednym słowem dbać o tego pracownika jak należy. na rynku otwartym tego nie ma, a dotacje są te same.” – pisze to w kontekście wysokości dofinansowania do wynagrodzeń identycznej na chronionym i otwartym rynku.
    Chyba się Panu coś pomyliło, utrzymywanie zakładowego funduszu rehabilitacji osób niepełnosprawnych (zfron) jest dla Pana korzystne ze względu na fakt, ze w ciągu 3 lat może Pan przeznaczyć równowartość 200 tys euro na powiększenie majątku firmy w skutek zakupu środków trwałych w ramach wyposażenia stanowisk pracy niepełnosprawnych pracowników – to tak w duużym uproszczeniu.
    „Służbę zdrowia” również powinien Pan finansować ze środków zfron.
    A cóż to za środki? To jest 60% PIT-4 wszystkich pracowników firmy, do pierwszego progu podatkowego (art. 38 ust. 2 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych), w niektórych przypadkach to też zwolnienie z podatku od nieruchomości, a więc ZPCH posiadają wpływy stosunkowo sporych kwot, o których otwarty rynek nawet nie ma pojęcia.
    Jak widać z dofinansowaniami do wynagrodzeń nie ma to nic wspólnego.
    Wydawałoby się, ze ma Pan rację co do dodatkowych urlopów niepełnosprawnych pracowników gdyby nie fakt, że do udzielenia dodatkowego urlopu zobowiązany jest KAŻDY pracodawca, a nie tylko prowadzący ZPCH (art. 19 ustawy o rehabilitacji).
    Dlatego też dofinansowania do wynagrodzeń zróżnicowane sa ze względu na stopnień niepełnosprawności pracownika – lekki, który nie ma prawa do dodatkowego urlopu uprawnia do niższego dofinansowania, umiarkowany i znaczny do wyższego, bez względu na status pracodawcy (art. 26a ustawy o rehabilitacji).
    Rozumiem Pan rozgoryczenie, rozumiem położenie. Na co dzień zajmuję się absurdalnymi decyzjami PFRON, ręce mi opadają na inercję BON, nie wiem czy się śmiać czy płakać nad pracownikami w PFRON czy może powinno mi być ich żal, ręce mi opadają kiedy słucham i czytam uzasadnienia orzeczeń WSA w Warszawie.
    Niemniej jednak trzeba być uczciwym w swoich wypowiedziach ponieważ przekłamywanie rzeczywistości nikomu nie służy, a juz na pewno nie niepełnosprawnym pracownikom i ich pracodawcom.
    Zwróciłabym raczej uwagę na przetargi i sposób zatrudniania – etaty w ZPCH i umowy zlecenia na otwartym rynku etc., opresyjne przepisy i opresyjną praktykę, a także całkowite ignorowanie prawa przez tych, którzy mają je egzekwować.
    Oczekiwałabym, że pracodawca opisze np. realia przystępowania do przetargów, problemy wynikające z zatrudniania niepełnosprawnych osób, często ich roszczeniowość – fakty z którymi się spotyka.
    Wielokrotnie czytam opinie pracowników co do nieprawidłowych praktyk pracodawców, wiem, ze to idzie w dwie strony, miło byłoby gdyby pracownicy mogli poczytać jak to wygląda ze strony pracodawcy, realnie, merytorycznie.
    Ponarzekać można zawsze ale warto realnie opisać swoją sytuację, dać szanse sie w nią wczuć.

  2. Darek

    Jestem pracownikiem ZPCHR, ale również mam dobre rozeznanie w otwartym rynku. Niestety ale wielu właścicieli ZPCHR nie może się pogodzić z tym, że mają konkurencję na otwartym rynku i muszą dostosować się, próbują przytaczać lub interpretować po swojemu:
    – by dawać tzw. ulgi nie trzeba być ZPCHR – również otwarty rynek ma takie możliwości
    – otwarty rynek również musi udzielać dodatkowych urlopów
    Problem że trzeba prowadzić zakładowy fundusz rehabilitacyjny??? Przecież jest to olbrzymia korzyść dla ZPCHR a konkretnie dla właścicieli, otrzymują do dyspozycji olbrzymie środki, nieopodatkowane do wykorzystania również do celów firmowych (wiele inwestycji jest z tego tworzonych), natomiast otwarty rynek jak każda inna firma odprowadza podatek z PIT-4 do Urzędu Skarbowego – więc gdzie tu strata dla ZPCHR.
    W obecnym stanie prawnym jeśli rzeczywiście tak jest źle dla ZPCHR i niby tak dobrze dla otwartego rynku – proponuję zrezygnować ze statusu ZPCHR i przejść na otwarty rynek.

    Na koniec dodam, że nie jestem przeciw ZPCHR ale chodzi mi o rzetelne przedstawianie faktów oraz o nienastawiania jakieś sztuczne jednej grupy zatrudniającej ON przeciw drugiej. Trzeba dążyć do normalności i takiego skonstruowania prawa by ON miały gdzie pracować za godziwą płacę.

  3. Cyprian

    Jestem osobą ze znaczną, szczególną i sprzężoną niepełnosprawnością, a także zwolennikiem choś głoszonego do audiowideo, to !niespełnionego! marzenia, !niespełnionej!, pięknej idei byłego Pełnomocnika Rządu ds. ON Jarosława Dudy; „Chcę, aby środki z PFRON trafiały BEZPOŚREDNIO do osób niepełnosprawnych”.

Dodaj komentarz

Loading Facebook Comments ...