Bezprecedensowe wydarzenie w środowisku osób niepełnosprawnych

Strajk opiekunów osób niepełnosprawnych można określić mianem wydarzenia historycznego. Protest rodziców przeciw bierności władz wobec zgłaszanych od lat postulatów od wielu już dni jest najważniejszą informacją medialną w Polsce. Zakres i charakter tego wydarzenia skłoniły przedstawicieli najwyższych władz państwowych do odwiedzenia strajkujących i pochylenia się nad ich sytuacją i propozycjami. Miejsce akcji – korytarz Sejmu oraz charakter problemu – pomoc najciężej poszkodowanych dał asumpt do zainteresowania się tym wydarzeniem ze strony mediów, partii politycznych, rządu i prezydenta a także szerokich rzesz społeczeństwa. Największe stacje telewizyjne i radiowe śledzą to wydarzenie na bieżąco. Flagowe audycje publicystyczne najważniejszych mediów codziennie organizują debaty poświęcone temu problemowi. Instytucje badające opinię publiczną przeprowadzają sondaże na temat stosunku obywateli do tego problemu. Różnorodne organizacje społeczne oraz rodzice osób niepełnosprawnych organizują pikiety poparcia przed gmachem polskiego parlamentu. Duża część społeczeństwa gorączkowo oczekuje na końcowy efekt tej konfrontacji. 

Już trzeci tydzień strajk głównym tematem mediów.

To niespotykane dotychczas zainteresowanie mediów, polityków i społeczeństwa nadaje temu wydarzeniu historyczny wymiar. Dzisiejsze media działają wg zasady wydarzenie dnia. To co ważne dzisiaj jutro musi ustąpić innej wiadomości. A tu cud. Strajk rodziców niepełnosprawnych tkwi na czołówkach i tematach dnia od kilkunastu dni. Sytuacja jest bezprecedensowa. Trudno bowiem odnaleźć podobne zainteresowanie problemami osób niepełnosprawnych w minionych dwudziestu latach. Toczący się strajk odgrywa niezwykłą rolę i wpływ na wzrost wiedzy i świadomości polityków, mediów i społeczeństwa w sprawach niepełnosprawności. Grupa zdeterminowanych rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych robi dla zainteresowania i edukacji problemami osób niepełnosprawnych więcej niż wiele krajowych organizacji osób niepełnosprawnych i agencji rządowych (np. PFRON czy BON). Dumą napawa każdą osobę z niepełnosprawnością bezprecedensowy zakres zainteresowania ich problemami ze strony mediów, polityków, partii politycznych, rządzących i organizacji społeczeństwa obywatelskiego niezajmujących się dotychczas problemami osób niepełnosprawnych. Praktycznie wszystkie stacje poświęcają najlepszy czas antenowy na analizę celów i przyczyn strajku rodziców oraz sytuacją najciężej poszkodowanych osób niepełnosprawnych. Byli i obecni premierzy naszego kraju, czołowi publicyści i komentatorzy życia społecznego i politycznego, parlamentarzyści wszystkich klubów i frakcji. Każdy ma w sprawach niepełnosprawnych coś mądrego i ważnego do powiedzenia. Jeśli ktoś interesujący się problematyką niepełnosprawności pamięta podobne wydarzenie z najnowszej historii prosimy o przypomnienie takich faktów. Dotychczasowa praktyka była raczej zgoła odmienna. Problematyka ta nie budziła większego zainteresowania parlamentarzystów, dziennikarzy czy publicystów. Poszukiwania w partiach politycznych osób odpowiedzialnych za ten obszar polityki często kończyły się niepowodzeniem. Media telewizyjne i gazetowe nie dysponowały dziennikarzami zajmującymi się na stałe tą problematyka. Monika Olejnik, Bogdan Rymanowski czy audycja Prezydenci i Premierzy niezwykle rzadko poruszały w swoich audycjach problemy tej grupy społecznej. Ale teraz to się może zmienić.

Problemy niepełnosprawności w głównym nurcie debaty publicznej.

Można śmiało powiedzieć, że ten protest przeniósł problematykę osób niepełnosprawnych do mainstreamu spraw publicznych. Dotychczasowa narracja o niepełnosprawności w mediach często sprowadzała się do pokazywania pojedynczych przykładów niepełnosprawnych krzywdzonych przez instytucje państwowe czy pojedynczych obywateli (kierowców miejskich autobusów). Dzisiaj najważniejsi politycy, publicyści, dziennikarze, liderzy organizacji pozarządowych na okrągło debatują o problemach tej grupy społecznej. I co najważniejsze widać wyraźnie, że przeszli szybkie, rzetelne samokształcenie.

Rodzice niepełnosprawnych, w tym lub przyszłym roku z pewnością staniecie się laureatami ważnych wyróżnień przeznaczonych dla bohaterów bezkompromisowej walki o prawa najsłabszych obywateli naszego państwa.

Janina Lewandowska

 

6 myśli nt. „Bezprecedensowe wydarzenie w środowisku osób niepełnosprawnych

  1. ewa

    przepraszam ale to stek bzdur.Srodowisko ma ogromny dystans do tej hucy o podlozu politycznym poniwaz poglebia ona juiz dramatyczne podzialy w srodowisku

    Dlaczego nie mowi sie o pozostalych grupach dla ktorych dostep do swiadczen jest jest drastycznie ograniczony albo wprost sztucznie uniemozliwony?

    Co z pozostałymi niepełnosprawnymi całkowicie niezdolnymi do pracy? a wiec niezdolnymi do zabezpieczenia własnego bytu i własnej egzystencji? Dla nich nadal 153zl?

    -co z umiarkowanymi na granicy pomiedzy zdolnością do samodzielnej egzystencji i częsciowa zdolnoscia pracy?

    -co z chorymi psychicznie np mlodymi schizofrenikami bez remisji, których ZUS obdarza rutynowo stopniem umiarkowanym poniewaz ZUS wie, ze w ich przypadku procedura odwoławcza jest trudna,- chory sam sie nie odwoła a najczesciej w pierwszych latach choroby nie ma opiekuna prawnego, który mogłby to zrobic za niego?

    – co z opiekunami na emeryturach ? nadal zero wsparcia?

    – co z wykluczonymi? nadal 520?

    Czy efektem finalnym protestu w sejmie ma byc to, że jedni otrzymaja wsparcie w kwocie ok 3 tys a pozostali nadal 153 i 520?

    Nie ma zgody na sztuczne , polityczne pompowanie jednej juz niezwykle uprzywilejowanej grupy. Pozostale grupy bardzo krzywdzone przez kolejne rządy RP tez domagaja sie poprawy swojego bytu

    pponiwaz Staszek Krawczyk – fanpage
    4 maja o 08:27 ·

    Jednym z największych skandali w naszym państwie jest to, że ludzie znajdujący się w trudnej sytuacji nierzadko muszą protestować w Sejmie albo pod Sejmem, aby zdobyć łaskawe zainteresowanie polityków. Odbiera to wiarygodność wszelkim partyjnym hasłom o pomocy dla najsłabszych (w istocie często raczej najsilniejszych, bo radzących sobie z najgorszymi przeciwnościami). A co z tymi, którzy nie mogą przyjechać pod parlament, by ubiegać się o społeczną solidarność?

    *

    Sejmowy protest rodziców osób niepełnosprawnych [1] trwa już ponad dwa tygodnie. Pisałem o nim [2] i nadal popieram jego postulaty. Jak jednak zauważył w „Kontakcie” Rafał Bakalarczyk, ostatnie wydarzenia powinny zwrócić naszą uwagę także na inne grupy niepełnosprawnych, ich opiekunek i opiekunów [3].

    We wspomnianym proteście reprezentowane są w pierwszej kolejności osoby uprawnione do świadczenia pielęgnacyjnego, wynoszącego dzisiaj 1477 zł miesięcznie. Inną grupą, która niezależnie skierowała list do prezydenta Andrzeja Dudy, są wykluczeni opiekunowie dorosłych osób niepełnosprawnych [4]. Ci nie mają prawa do świadczenia, a jedynie do specjalnego zasiłku w wysokości zaledwie 520 zł [5]. Ale i tego zasiłku wielu z nich nie otrzymuje, ponieważ jest on ograniczony do osoby opiekującej się kimś z rodzeństwa, mężem, żoną lub krewnym w linii prostej (zazwyczaj dzieckiem) [6]. Jeżeli ktoś zajmuje się np. niepełnosprawną siostrzenicą, nie otrzyma nawet tych 520 zł na miesiąc.

    Obie grupy łączy to, że pomoc przydzielana jest tylko wówczas, gdy opiekunka lub opiekun nie podejmuje żadnej pracy zawodowej (choć każda osoba z niepełnosprawnością jest inna i czasami dodatkowe zarabianie byłoby możliwe). Ewentualne pozostałe formy wsparcia – generalnie nieliczne, niewysokie i obciążone oddzielnymi warunkami – nie zmieniają tego, że w tej sytuacji utrzymanie siebie i osoby zależnej staje się bardzo poważnym wyzwaniem. A koszt rehabilitacji bywa wysoki.

    Jaka jest najbardziej dotkliwa i zarazem najbardziej absurdalna różnica między tymi dwiema grupami? Świadczenie 1477 zł można otrzymać na opiekę nad osobami, u których niepełnosprawność powstała do 18 roku życia (lub też do 25 roku życia w przypadku nauki w szkole lub na uczelni). Natomiast zasiłek 520 zł wchodzi w grę wówczas, gdy niepełnosprawność powstała później. Trudno znaleźć jakiekolwiek rozsądne uzasadnienie dla takiego rozróżnienia.

    W październiku 2014 roku zapadł wyrok Trybunału Konstytucyjnego nakazujący ujednolicenie wysokości wsparcia w dwu powyższych przypadkach [7], lecz do tej pory nikt go nie wykonał. Ani PO i PSL, ani Zjednoczona Prawica. A to już trzy i pół roku.

    *

    Ale to nadal nie wszystko, bo chciałbym opowiedzieć Wam jeszcze o trzeciej grupie. Składają się na nią te matki (rzadziej ojcowie) na emeryturach i rentach, które opiekę nad niesprawnymi dziećmi długo łączyły z pracą zarobkową, przez co nie przysługuje im teraz ani świadczenie pielęgnacyjne, ani specjalny zasiłek opiekuńczy. Są to dziś starsze, niejednokrotnie schorowane i samotne kobiety, z coraz większym trudem zajmujące się synami i córkami. Szczegółowy i przejmujący opis ich sytuacji można znaleźć w rozmowie Alicji Palęckiej z Jolantą Sadowską (w Nowych Peryferiach) czy też w tekście Mateusza Różańskiego (w serwisie Niepelnosprawni.pl) [8].

    Ponad tydzień temu w liście czterech takich matek do prezydenta [9] znalazły się m.in. następujące fragmenty:

    1. „Obecnie przysługują nam jedynie groszowe emerytury i renty z tytułu wykonywania w przeszłości pracy zawodowej. Nasze świadczenia są często o kilkaset złotych niższe od świadczenia pielęgnacyjnego” [10].

    2. „Podczas gdy opiekunowie od nas młodsi otrzymują 1477 zł świadczenia pielęgnacyjnego, my […] żyjemy jedynie z naszych groszowych emerytur lub rent. A przecież jesteśmy takimi samymi rodzicami, choć często w jeszcze trudniejszej sytuacji, bo po dziesiątkach lat opieki nad naszymi dziećmi cierpimy na schorzenia kręgosłupa od dźwigania, choroby układu krążenia, stawów. Często samotnie, bez mężów, borykamy się z losem”.

    3. „Nie otrzymujemy za naszą pracę opiekuńczą ani złotówki. My nie możemy okupować Sejmu, nasze dzieci, choć wedle metryki dorosłe – nie mogą zostać bez opieki, a my nie mamy zdrowia, aby spędzać dni i noce na sejmowej posadzce. Nie możemy walczyć tak, jak młodsze opiekunki, dlatego pozostajemy niezauważone. A jesteśmy równie zdesperowane”.

    4. „Apelujemy o szacunek dla nas, starych matek, zapomnianych przez państwo”.

    *

    Kończę ten tekst z gorzką myślą, że osoby opiekujące się niepełnosprawnymi dziećmi zawiedliśmy niemal wszyscy. Politycy pomagali im tylko wtedy, gdy nie mieli innego wyboru. Ludzie na tyle zamożni, aby znacząco wesprzeć tę grupę opiekunek i opiekunów, nie zrobili tego (i nie zrobiliby nawet wtedy, gdyby płacili 0% podatku, nie ma co się łudzić). Ale i inni – w tym i ja – mogli poświęcić sprawie czas, uwagę, może miejsce w mediach społecznościowych. Tym większy szacunek należy się dwojgu ostatnim rzecznikom praw obywatelskich, Irenie Lipowicz i Adamowi Bodnarowi, za ich starania [11].

    Nie piszę tego po to, aby wzbudzać w kimś poczucie winy. Nie twierdzę też, że każde z nas miało osobisty obowiązek moralny, aby zająć się naszymi współobywatelkami i współobywatelami. Chcę natomiast wyrazić żal, że w tej sprawie zupełnie nie sprawdziliśmy się jako społeczeństwo (lub jeśli wola: jako wspólnota narodowa).

    Czy możemy to jeszcze zmienić?

  2. Teresa Góranowska

    Całym sercem popieram PROTEST mam syna 33 letniego samodzielnie nie funkcjonującego wymagającego całodobowej opieki i syn ma 153 zł pielęgnacyjnego , teraz ma być 878,12 netto renty socjalnej , ja mam swoją emeryturę , aż 1187,14 , czyli do życia za mało , a do śmierci za dużo

  3. Tadeusz.

    Problem osób niepełnosprawnych jest bardzo złożony i skomplikowany i nie
    należy go rozpatrywać do strajku w Sejmie, który już teraz nabrał charakteru
    politycznego.Osoby niepełnosprawne w Polsce to 5 milionów osób i należy
    podejść do tego problemu systemowo, bez względu na barwy polityczne.
    Wykorzystywanie tych osób do gier politycznych jest haniebne i jest polityczną hucpą. Osoby protestujące w Sejmie nie należą do najuboższej grupy społecznej – należy dokonać całościowego przeglądu sytuacji bytowej
    poszczególnych środowisk niepełnosprawnych np.chorych na padaczkę a szczególnie padaczkę lekooporną, kilka napadów padaczki dziennie itp.,o tych osobach obecnie nikt nic nie mówi, zapanowała cisza, pokazujemy w telewizji tylko przedstawicieli jednej grupy a co z innymi, nie mówimy o nich bo nie przyszli strajkować do Sejmu wprowadzeni przez opozycyjnego polityka, nawet Pierwsza Dama nic nie mówi o innych niepełnosprawnych.
    Czas najwyższy, aby rząd podjął w 2019 r konkretne działania systemowe obejmujące wszystkich niepełnosprawnych w Polsce do których zaliczają się także renciści i emeryci.

  4. mw

    „ewa 7 maja 2018 o 18:55
    przepraszam ale to stek bzdur.Srodowisko ma ogromny dystans do tej hucy o podlozu politycznym poniwaz poglebia ona juiz dramatyczne podzialy w srodowisku ”

    Lepsze podziały w środowisku, czy środowisku równo zgnojone do poziomu ściółki leśnej, zastraszone i planowo lekceważone?
    TY masz rację! Z pielęgnacyjnym, z innymi stopniami i wieloma niewymienionymi problemami, ale „mienie racji” NIC nie rozwiązuje, można pisać merytorycznie do Ministerstwa, można się modlić na Jasnej Górze i efekt będzie zerowy. Dlatego właśnie środowisko powinno się nie dzielić i zjednoczyć, inne grupy powinny tak samo wystawić swoje postulaty! Pisac petycje do mediów, poityków, wyjść na ulicę! Ile się uda, tyle się uda, ale większa szansa niż siedząc cicho….

  5. Robak

    Podłoże polityczne – zgadzam się. Niemniej jednak, w kraju rozdawnictwa, w momencie kiedy system nakazuje rodzić niepełnosprawne dzieci, w pełni popieram aby zwiększone zostały ich uposażenia. Następnych zapraszam pokrzywdzonych przedsiębiorców, którzy po latach pracy całymi dniami dostają głodowe emerytury 🙂

  6. ha ha ha

    Wspieranie osób ha ha ha od kiedy się mnie wspiera jak mam rodziców, a wspiera się osoby niepełnosprawne ci co nie mają rodziców szukam wsparcia z różnych grup społecznościowych , a oni mi wyrzucają lub ludzie są nie mili wmawiają , że j jestem nie miła, a ja prawdę piszę, ale głos niepełnosprawnej osoby nie jest ważny nie jestem ubezwłasnowolniona, a co dopiero jak się jest ubezwłasnowolnionym ” dzieci i ryby głosu nie mają ” jestem zniesmaczona iż grupy mnie wyrzuciły ludzie nie byli zadowoleni , bo pisałam prawdę, ale ja pisałam grzecznie nikogo nie obrażając i tak prawa sobie tworzyły dla siebie ten protest to wstyd dla protestujących za to, że są EGOIŚCI wpatrzeni swój czupek nosa dzielą ludzi nie pełnosprawnych używając język nie nienawiści – bohaterowie jacy oni bohaterowie żadni bohaterowie wszyscy są bohaterami w jaki sposób traktują poważnie osoby niepełnosprawnej, a zrozumienie czasem , że brak słów

Dodaj komentarz

Loading Facebook Comments ...