Stowarzyszenie Wiosna, organizator corocznej akcji „Szlachetna Paczka”, opracowało „Raport o biedzie 2016” przygotowany na bazie rozmów wolontariuszy z najbardziej potrzebującymi mieszkańcami Polski. Tylko w 2015 roku odwiedzili oni ponad 35 tys. najbiedniejszych polskich rodzin.
15% rodzin z niepełnosprawnością żyje za 1,6 zł dziennie na członka rodziny
W ubiegłorocznym raporcie znajduje się rozdział poświęcony osobom niepełnosprawnym, z którego płyną niezbyt optymistyczne wnioski. Okazuje się, że choroba lub niepełnosprawność w rodzinie jest jedną z głównych przyczyn biedy w Polsce. U blisko 15% takich rodzin na członka rodziny przypada 1,6 zł dziennie. „To mniej niż cena bochenka chleba” – komentują autorzy raportu.
Z raportu wynika także, że co druga rodzina z chorobą lub niepełnosprawnością ma zaciągnięte pożyczki, 15% rodzin wydaje na leki 1/3 miesięcznego dochodu, a co piąta rodzina nie ma łazienki. „To szczególnie trudne, kiedy w domu jest osoba niepełnosprawna” – czytamy w raporcie.
Najbardziej poruszające i pogrążające w smutku są jednak dramatyczne przykłady losów konkretnych osób niepełnosprawnych. Poniżej prezentujemy kilka z nich. Uprzedzamy jednak, że jest to lektura dla osób o mocnych nerwach.
Źródło: „Raport o biedzie 2016”, str. 21.
Uwięzieni w błędnym kole
Autorzy raportu zwracają uwagę, że przewlekła choroba lub niepełnosprawność u jednego z członków rodziny znacząco wpływa na obniżenie standardu życia całej rodziny. „Leczenie chorego jest zazwyczaj bardzo kosztowne: pieniądze są wydawane na rehabilitację, leki, specjalistyczny sprzęt czy dojazdy do szpitali. Inne potrzeby rodziny schodzą na dalszy plan. Konieczność ciągłej opieki nad chorym może wiązać się z rezygnacją z pracy jego opiekunów” – wskazują.
Do głównych trudności opiekunowie chorych lub niepełnosprawnych zaliczają chroniczne zmęczenie i brak możliwości regeneracji. „Od opieki nad chorym często nie ma odpoczynku. Nierzadko dochodzą do tego praca i dbanie o pozostałych domowników. Skomplikowana sytuacja rodzin przekłada się na wrażenie uwięzienia i braku wpływu, co prowadzi do niskiego poczucia własnej wartości. To błędne koło, które często odbiera rodzinie nadzieję na jakąkolwiek zmianę” – czytamy w publikacji.
W raporcie – poza diagnozą sytuacji rodzin dotkniętych chorobą lub niepełnosprawnością – znalazły się także wskazówki dotyczące tego, jak można byłoby pomóc takim rodzinom. Jak się okazuje – wsparcie materialne nie jest jedyną formą pomocy, jakiej można im udzielić. Największym wsparciem dla rodziny, w której choroba lub niepełnosprawność dotknęły dziecka, byłaby pomoc w opiece nad nim. Jak tłumaczą twórcy publikacji – jest to szansa dla rodziców na podnoszenie kwalifikacji zawodowych i znalezienie pracy bądź jej zmianę na lepiej płatną. Brak takiego wsparcia powoduje natomiast, że rodzina koncentruje się na przetrwaniu, nie mając czasu na planowanie i myślenie o przyszłości.
Rodziny dotknięte chorobą lub niepełnosprawnością, poza pomocą w opiece, potrzebują także wsparcia psychicznego, które pomogłoby im podnieść poczucie własnej wartości. „Sąsiad, znajomy z pracy, kuzyn – zainteresowanie kogoś „z zewnątrz” to przełamanie ich trudnej codzienności. To pierwszy krok do przerwania błędnego koła, w którym są uwięzieni” – wyjaśniają autorzy raportu.
W kolejce po lepsze jutro
„Raport o biedzie” jest niewątpliwie ciekawą i bardzo poruszającą lekturą. Brakuje w nim jednak jednego elementu, a mianowicie pytania o faktyczne przyczyny biedy wśród rodzin z chorobą lub niepełnosprawnością, a do takich należy z pewnością zaniedbanie i brak zainteresowania ze strony państwa. Dalece niewystarczająca jest także pomoc organizacji pozarządowych. Jest ich za mało i nie dysponują wystarczającymi środkami finansowymi. Te, które istnieją, robią wszystko co mogą, by ulżyć rodzinom z niepełnosprawnością w ich ciężkiej sytuacji.
Środowisko osób niepełnosprawnych nie kryje swojego oburzenia brakiem zaangażowania władzy. Pojawiają się głosy, że problemy osób niepełnosprawnych są pomijane w pracach Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej, którego działania w ostatnim czasie skupiły się na realizacji programu Rodzina 500+, a niepełnosprawni wciąż muszą cierpliwie czekać w kolejce po lepsze jutro. Dopiero kilka tygodni temu – z pewnością pod wpływem licznych nacisków – Ministerstwo zapowiedziało stworzenie kompleksowej strategii na rzecz osób niepełnosprawnych (zobacz: Zapowiedź „Strategii na rzecz osób niepełnosprawnych” oraz „Narodowego Program Zatrudnienia Osób Niepełnosprawnych”). Niewątpliwie jednak jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie, zanim jej pierwsze efekty staną się widoczne.
Iza Rutkowska
Zobacz: „Raport o biedzie 2016”
To jest porażka państwa, nie systemu bo takowego nie ma, pomimo, że jesteśmy w Unii już 12 lat.
Oczywiście niepełnosprawność pociąga za sobą skutki finansowe – w tych rodzinach gdzie faktycznie stanowi ona problem w podjęciu zatrudnienia. I tym trzeba pomagać. Natomiast pomoc powinna być ograniczana nierobom, którym pracować się nie chce i to zarówno pełnosprawnym jak i niepełnosprawnym gdyż w obu grupach takich nie brakuje.
Czegoś pani nie chce zrozumieć ,do pracy ? mam 60 lat i dwoje chłopców niepełnosprawnych od urodzenia i pracowałam jak byli mali a nie było w Polsce przedszkoli dla dzieci niepełnosprawnych ,dawałam radę .A teraz młode mamuśki co mają dzieci niepełnosprawne mają przedszkola ,szkoły , dzienne domy ,a one siedzą w domku leci im staż pracy i dostają 1400 zł na rękę , 500+ = 1900 zł i inne dodatki rodzinne ,rehabilitacyjne .Tu chodzi o te starsze matki co mają niepełnosprawne już dorosłe dzieci ,tam nie ma żadnej pomocy ,owszem dostają rentę socjalną 650 zł ,i teraz pytanie co wykąpać lepiej mężczyznę 40 let czy dziecko ? Tu jest ta śmieszne rozumowanie naszego rządu , Jak można utrzymać się za 650 zł .
„Marek właśnie stracił Pracę. Zarabiał 500 zł mimo, że pracodawca otrzymywał na niego dofinansowanie 1800.”. A Pan Marek faktycznie pracował czy tylko podpisał umowę o pracę i dostawał za to 500 zł miesięcznie? A jeśli pracował to nie protestował, choćby do PIP, że pracodawca nie wypłaca mu właściwego wynagrodzenia? Zatem Pan Marek sam jest sobie winien, że znalazł się w takiej sytuacji.