Integracja czy separacja? Stanowisko WatchDogPfron ws. wyłączenia ze składu Krajowej Rady Konsultacyjnej ds. Osób Niepełnosprawnych organizacji niereprezentujących osób niepełnoprawnych

integracja-separacjaNiepełnosprawni, wbrew deklaracjom oficjalnie głoszonym przez polityków różnych opcji, w coraz większym stopniu funkcjonują w tzw. społeczeństwie alternatywnym. To znaczy strukturach i instytucjach społecznych obejmujących swoim działaniem wyłącznie lub w zdecydowanej większości tę grupę społeczną. Mają własne zakłady pracy, kluby i zawody sportowe, festiwale piosenki i sztuk teatralnych, turnusy rehabilitacyjne, instytucje zajmujące się wyłącznie ich sprawami, własnego pełnomocnika, własne organizacje pozarządowe. Polityka integracji, której celem jest włączanie tej grupy obywateli w główny nurt życia społecznego, coraz bardziej zmierza w kierunku instytucjonalnego i organizacyjnego separowania tej grupy społecznej od pozostałych grup obywatelskich.

Także w tym nurcie  mieści się najnowszy pomysł Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych polegający na ograniczeniu składu Krajowej Rady Konsultacyjnej ds. Osób Niepełnosprawnych jedynie do przedstawicieli organizacji osób niepełnosprawnych (realizowany, jak się wydaje, w imię najszlachetniejszych intencji). Ta koncepcja oznacza także wyłączenie ze składu Krajowej Rady przedstawicieli pracodawców, związków zawodowych czy innych niż resort pracy ministerstw i urzędów państwowych, w tym przedstawicieli samorządów.

Z tego punktu widzenia rozpoczęty przez Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych spór o skład Rady Konsultacyjnej ds. Osób Niepełnosprawnych, który w najbliższych dniach ma się zmaterializować w formie zmiany przepisów ustawy, ma daleko szerszy kontekst społeczny niż się z pozoru wydaje.

Argument, że większość w tej Radzie winny mieć organizacje osób niepełnosprawnych, bo to w końcu jest Rada zajmująca się problemami osób niepełnosprawnych, zdaje się mieć, zdaniem Pełnomocnika, decydujące znaczenie. Inny argument, który się pojawia brzmi z kolei tak: skoro Konwencja ONZ o prawach osób niepełnosprawnych zaleca państwom, które ratyfikowały ten dokument, by w decyzjach dotyczących osób niepełnosprawnych decydujący głos oddać tej grupie obywateli, to należy dokonać gruntownych zmian w gremiach opiniujących decyzje i plany rządu dotyczące polityki społecznej w tym obszarze. Myślę, że cała ta dyskusja jest oparta na fałszywych przesłankach.

Po pierwsze: ktoś zapomniał, że jest to z nazwy i z litery prawa Rada Konsultacyjna, która ma podpowiadać ministrowi, jakie istotne problemy i rozwiązania dotyczące osób niepełnosprawnych winny uzyskać priorytet w polityce rządu. Po drugie: Rada winna opiniować przygotowane przez władze państwowe lub organizacje pozarządowe projekty rozwiązań szeroko rozumianych problemów społecznych dotyczących bezpośrednio lub pośrednio osób z niepełnosprawnością.

Tak sformułowana rola i zadania Rady winny być koronnym argumentem na rzecz utrzymania jak najszerszej reprezentacji społecznej w jej składzie. Inicjatywa Pełnomocnika Rządu dotycząca przekazania większości (jeśli nie całości) miejsc w Radzie przedstawicielom osób niepełnosprawnych wydaje się politycznie niesłuszna.

Po pierwsze: każdy organ, zwłaszcza ciało opiniodawcze, powinien mieć skład gwarantujący jak najszersze spojrzenie na rozpatrywane przez to gremium problemy.

Po drugie: ograniczenie składu Rady do przedstawicieli osób niepełnosprawnych skazuje tę Radę na szkodliwe z ogólnospołecznego punktu widzenia partykularność i subiektywizm. Szkodliwe dlatego, że problemy osób z niepełnosprawnością winny nieustannie być problemami całego społeczeństwa, a nie tylko grupy, której dotyczą.

W tym sensie pogląd Pełnomocnika na temat składu Rady jest w ostatecznym rozrachunku szkodliwy także dla osób niepełnosprawnych, mimo że wśród przedstawicieli NGO jest sporo entuzjastów tego rozwiązania. Usunięcie ze składu Rady przedstawicieli rządu, pracodawców czy związków zawodowych może doprowadzić do sytuacji, w której przedstawiciele tych grup społecznych czy zawodowych poczują się zwolnieni z obowiązku aktywnego uczestniczenia w rozwiązywaniu problemów dotyczących osób z niepełnosprawnością. Usunięcie z Rady osób, które mogą mieć inne niż przedstawiciele osób niepełnosprawnych poglądy w kluczowych sprawach społecznych, pozbawi proces konsultacji społecznych niezbędnego wymiaru pracy tego gremium, jakim jest wymóg obiektywności i społecznej słuszności formułowanych opinii i poglądów.

Szczególnie nietrafiony wydaje się argument Pełnomocnika, że pracodawcy, związki zawodowe i przedstawiciele rządu zasiadają już w innych komisjach i gremiach, w których mogą się wypowiadać w sprawach niepełnosprawnych. Zaprezentowana w tym myśleniu doktryna rozdzielności aktywności przedstawicielskiej nie wytrzymuje krytyki i jest niezmiernie łatwa do weryfikacji.

Skoro niepełnosprawni obywatele mają do swojej dyspozycji Krajową Radę Konsultacyjną, to zgodnie z logiką takiego myślenia nie powinni zasiadać w innych gremiach opiniodawczych przeznaczonych par excellence dla osób pełnosprawnych. To przykład myślenia separacyjnego.

Ograniczając do własnego grona skład Rad Konsultacyjnych, przedstawiciele osób niepełnosprawnych pozbawiają się możliwości uzyskania w ewentualnych sporach z rządem wsparcia swoich słusznych postulatów ze strony przedstawicieli innych grup społecznych. A jak doskonale wiemy – strona społeczna w pojedynku jeden na jeden z rządem ma bardzo małe szanse przeforsowania własnego stanowiska.

Prezentowane przez rząd stanowisko w sprawie składów instytucji dialogu społecznego można twórczo rozwinąć na różne sposoby. Np. przedstawiciele samorządu terytorialnego nie powinni mieć prawa uczestnictwa w gremiach dotyczących spraw ogólnospołecznych. W powiatowych radach zatrudnienia winni zasiadać wyłącznie przedstawiciele bezrobotnych. Najbardziej skrajnym przypadkiem takiego myślenia byłoby przekonanie, że parlamentarzysta obejmujący stanowisko rządowe winien zrzec się mandatu posła, bo skoro zasiada w rządzie, nie powinien zasiadać w parlamencie.

Poważnym błędem wydaje się także przekonanie leżące u podstaw stanowiska Pełnomocnika, że to liderzy organizacji osób niepełnosprawnych posiadają monopol na wiedzę o szeroko rozumianych sprawach tej grupy społecznej. Gdyby tak było, to 8-letnia kadencja Platformy Obywatelskiej winna obfitować w znakomite rozwiązania i projekty rozwiązujące większość problemów tej grupy społecznej. Wszak niepełnosprawni posłowie PO byli największymi autorytetami partii rządzącej w sprawach dotyczących niepełnosprawnych. A koń, jaki był, każdy widzi.

Redakcja WatchDogPfron

Jedna myśl nt. „Integracja czy separacja? Stanowisko WatchDogPfron ws. wyłączenia ze składu Krajowej Rady Konsultacyjnej ds. Osób Niepełnosprawnych organizacji niereprezentujących osób niepełnoprawnych

  1. dociekliwy

    dlaczego WDPfron , czy też pracodawcy i ich związki nie ronią łez iż w Radzie Dialogu Społecznego nie ma ON i przedstawicieli ich organizacji?
    ot, mentalność Kalego cuchnąca Korwinem Mikke.

Dodaj komentarz

Loading Facebook Comments ...