Dostaliśmy list od pracodawcy osób niepełnosprawnych zatrudniającego trzydziestu pracowników, w tym 25 z niepełnosprawnością. Postanowiliśmy przedstawić go naszym czytelnikom, gdyż jest związany z kilkoma problemami, o których wielokrotnie pisaliśmy na naszym portalu.
List od pracodawcy osób niepełnosprawnych
Szanowna Redakcjo,
od czterech lat zatrudniam osoby niepełnosprawne. Większość z nich posiada umiarkowany lub znaczny stopień niepełnosprawności (w tym grupy specjalne). Dzięki temu udzielamy ulg we wpłatach na PFRON naszym klientom, przez co mamy łatwiejszy dostęp do zleceń, a także – o czym się często zapomina – zapewnione terminowe zapłaty za nasze usługi.
Za „przywilej” udzielania ulgi muszę jednak płacić podwyższonym ryzykiem w działalności gospodarczej. Z pewnością należy do nich obowiązek zatrudniania 25 pracowników, z których co najmniej 8 musi posiadać znaczny stopnień niepełnosprawności lub – jeśli posiada umiarkowany – to winno mieć tzw. grupę specjalną tzn. być osoba niewidomą, chorującą psychicznie lub upośledzoną umysłowo. Do grupy tej zaliczamy też chorych na epilepsję lub całościowe zaburzenia rozwojowe. Grupa ta z naturalnych względów może wykonywać ograniczony zakres prac i w przypadku braku zamówień odpowiadających możliwościom wykonawczym tej grupy firma ponosi dodatkowe koszty.
Miesięczny fundusz wynagrodzeń moich pracowników to ok. 70 tysięcy złotych. To znaczy tyle musi moja firma zarobić miesięcznie, aby pokryć koszty ich płacy. O innych kosztach zatrudnienia nie wspomnę. Oczywiście na 25 moich pracowników z niepełnosprawnością otrzymuję tzw. SOD, który kształtuje się miesięcznie na poziomie 25 tysięcy złotych. Otrzymywanie SOD-u, który – jak widać – pokrywa średnio 50% kosztów płacy niepełnosprawnych pracowników, generuje niestety kolejny obszar ryzyka dla mojej firmy. Ryzyka, które często może mieć dla firmy takiej jak moja dramatyczne konsekwencje w postaci upadłości. Aby nie być gołosłownym przytoczę historię z ostatniego miesiąca.
Jest 15 listopada 2016 roku – dzień, w którym przypada obowiązek zapłaty ZUS-u. Niestety mój największy obecnie klient poinformował mnie, że ze względu na kłopoty finansowe nie będzie mógł w wyznaczonym na fakturze terminie zapłacić należnych mi 35 tysięcy złotych za wykonane usługi. Opóźnienie może wynieść nawet trzydzieści dni. To postawiło mnie w niezwykle trudnej sytuacji. Nie mam pieniędzy na zapłacenie ZUS-u. Moją sytuację finansową poprawi z pewnością PFRON, który po 25 listopada przyśle mi dofinansowanie (SOD). I tutaj zaczyna się dylemat, nazwijmy go „systemowym”. Pieniądze z SOD-u przeznaczam najczęściej na terminową wypłatę wynagrodzeń osób niepełnosprawnych (bez tego nie mogę wystąpić do PFRON o refundację wynagrodzeń).
Brak zapłaty przez mojego klienta stwarza zupełnie nową, całkiem dramatyczną sytuację, która sprowadza się do dylematu, co wybrać: zapłacić ZUS kosztem opóźnienia wypłaty wynagrodzeń w następnym miesiącu czy nie płacić ZUS-u, gwarantując pracownikom wynagrodzenia wypłacone w pierwszym dniu miesiąca. Zapłacenie ZUS-u spowoduje perturbacje finansowe polegające na tym, że, jeśli przesunę (nie z własnej winy) termin wypłat, to spowoduje przesunięcie terminu otrzymania dofinansowania z PFRON o kilkanaście dni i wywoła kolejną fazę problemów finansowych. Jeśli nie zapłacę ZUS-u, PFRON wyda decyzję o zwrocie SOD.
Przedstawmy to jaśniej.
Jeżeli zatrzymam pieniądze otrzymane z PFRON na wypłaty dla pracowników, jest ryzyko, że nie zapłacę ZUS-u w ustawowym terminie.
Jeżeli nie zapłacę ZUS-u, PFRON każe oddać mi otrzymany SOD.
Jeżeli zapłacę ZUS w terminie, moi pracownicy otrzymają wynagrodzenie w późniejszym terminie, co skomplikuje ich sytuację płatniczą. To spowoduje także, że kolejny SOD otrzymam później, co wywoła kolejne problemy finansowe.
W tej sytuacji pojawiają się pytania: Co robić Pani Minister, Panie Prezesie PFRON i Panie Pełnomocniku Rządu ds. Osób niepełnosprawnych? Zadbać o interesy osób niepełnosprawnych czy ZUS-u? Przeznaczyć pieniądze otrzymane z PFRON na terminowe wynagrodzenia osób niepełnosprawnych, ryzykując upadłość zakładu czy postawić na pierwszym miejscu interes instytucji państwowej, jaką jest ZUS?
Nie mam najmniejszej wątpliwości, że przyczyną takich dramatycznych sytuacji (których – jak wynika z raportu PFRON – jest więcej) jest absurdalny przepis, który mówi, że jeżeli nie uregulujesz w terminie zobowiązań wobec ZUS-u i urzędu skarbowego, musisz zwrócić całe dofinansowanie do PFRON.
U podstaw tego przepisu leży ważny dylemat „systemowy”. Czyjego interesu broni system rehabilitacji w obecnym kształcie: interesu osób niepełnosprawnych czy instytucji państwowych? Dlaczego w celu ochrony miejsc pracy osób niepełnosprawnych nie można zastąpić restrykcyjnych przepisów obowiązującą powszechnie zasadą zapłaty dodatkowych odsetek za opóźnienia w regulowaniu zobowiązań budżetowych? To z pewnością ocali setki istniejących miejsc pracy osób niepełnosprawnych, a mnie jako pracodawcę pozbawi nieustannego stresu i ryzyka w prowadzeniu działalności gospodarczej wynikającego z obecnie obowiązujących przepisów.
Autor listu (nazwisko do wiadomości redakcji)
Komentarz redakcji
Problemów, z którymi borykają się pracodawcy zatrudniający zwłaszcza większą liczbę osób niepełnosprawnych, jest wiele. Niestety system „wspierania” pracodawców zatrudniających tę grupę pracowników jest obecnie tak skonstruowany, że niewielkie nawet perturbacje płatnicze mogą spowodować poważne gospodarcze czy finansowe kłopoty dla przedsiębiorcy. Kluczową rolę w tych perturbacjach odgrywa system absurdalnych – naszym zdaniem – sankcji za nieterminowe regulowanie zobowiązań wobec ZUS i US, a także nieprawidłowe wyliczanie tych zobowiązań. Mamy nadzieję, że zgodnie z publicznie złożonymi obietnicami władze odpowiedzialne za tę sytuację zmienią restrykcyjne przepisy. Jak pokazuje przedstawiona w liście naszego czytelnika sytuacja, przepisy te w ostatecznym rozrachunku godzą w osoby niepełnosprawne, zagrażając ich miejscom pracy.
Redakcja WatchDogPfron
Zacznij zatrudniać ludzi z III grupą inwalidzką,a jak CI żle zamykaj swój biznes ,i idż na etat.Wiecznie płacz ,nie dość że mają dofinansowania,różne ulgi to jeszcze im żle.Normalni pracodawcy , nie mają szans z takimi cwaniakami z ZPCHR.
Takie jest ryzyko prowadzenia biznesu. Niestety musisz być zabezpieczony na takie sytuacje i posiadać własne środki. Jeśli Cię nie stać zamknij biznes bo wpędzisz się w kłopoty. Bardzo duże kłopoty.